Myślicie, że każda porażka może mieć swoje zalety?
Zastanawiam się jak to wypada w praktyce. Kiedyś zrobiłam jeden kurs, na który poszło sporo kasy, ale jakoś nigdy nie przydał mi się w życiu ani w pracy.
Traktować to jako porażkę?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość